Przypomnijmy, w nocy z 11 na 12 marca doszło do pożaru jachtu zacumowanego przy kei miejskiej na terenie OW Paprocany. Strażacy podali dwa prądy gaśnicze: jeden wody i jeden piany ciężkiej celem ugaszenia ognia. Niestety, w wyniku pożaru jacht zatonął. Wartość strat oszacowano na ponad 100 tys złotych. Z policyjnych ustaleń wynika, że przyczyną pożaru było podpalenie.
W czwartek, 15 listopada na terenie Jeziora Paprocańskiego pojawili się nurkowie, których zadaniem było wyciągnięcie z wody spalonego jachtu. W akcji brali udział również strażacy JRG Tychy.
- Ratownicy WOPR Tychy podjęli się wyciągnięcia zatopionego w wyniku pożaru wraku. Ze względu na postępowanie procesowe jacht nie mógł zostać wcześniej wyciągnięty z wody. Po zakończeniu akcji zostanie pocięty i zezłomowany - poinformował nasz portal jeden z ratowników WOPR.
BM / tychy.info