Przejechał całą długość Kanady trasą nad Stanami Zjednoczonymi. Na wysokości Vancouver wjechał w Alaskę i jedyną możliwą drogą alaskańską dojechał do Oceanu Arktycznego. Nikt jeszcze tego nie zrobił. Tyszanin pokonał 10 tysięcy kilometrów. Tym samym zamknął kulę ziemską dookoła zimą, na motocyklu.

- Po moim powrocie zostanie zrealizowany film, który wraz ze zdjęciami będzie można zobaczyć na różnych spotkaniach. Będzie co oglądać i o czym mówić. Na podsumowanie, podziękowanie i inne tematy również przyjdzie jeszcze czas. Na razie jesteśmy na szczycie Alaski, skąd jutro wracamy. Motocykl wraca na przyczepie, gdzie z Kanady zostanie wysłany kontenerem wraz z samochodem do Polski - napisał Marek Suslik w mediach społecznościowych 27 lutego, tuż przed wyruszeniem w drogę powrotną do Polski.



Warto wspomnieć, że Marek Suslik w styczniu 2020 roku, jako pierwszy motocyklista na świecie, dotarł podczas samotnej wyprawy do najzimniejszego miasta świata - Jakucka na Syberii. Pokonał wówczas dystans 11 300 km przy temperaturze poniżej minus 50 stopni Celsjusza. Za Markiem Suslikiem wiele innych zimowych wypraw - m.in. zdobył przylądek Nordkapp w Norwegii (2018) i Moskwę (2019).